W tym roku miałam duży dylemat, czy zrobić na Wielkanoc roladkę makową czy ciężkie, zbite ciasto. Postawiłam na tę drugą wersję i teraz wiem, że wybór był zdecydowanie trafny :)
Składniki:
250 g maku
2 szklanki mleka
2 łyżki miodu
1 1/2 startego jabłka
60 g masła
1/3 szklanki cukru
3 łyżki likieru pomarańczowego, np. Baileys
5 łyżek płatków migdałowych
3 jajka
olejek pomarańczowy
łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka dowolnych bakali (u mnie skórka pomarańczowa, orzechy, morele i śliwki)
1. Mak zalewamy wrzątkiem, a następnie delikatnie odcedzamy w celu usunięcia paproszków. Powtarzamy ten proces tyle razy, ile to będzie konieczne. Do oczyszczonego maku wlewamy mleko i zostawiamy na całą noc. Na następny dzień mak gotujemy do momentu, aż wchłonie mleko i będzie miękki. Studzimy i dwukrotnie mielimy.
2. Masło ubijamy z cukrem na gładką masę, dodajemy stopniowo po 1 żółtku. Do masy maślanej dodajemy mak, miód, jabłuszka, likier, proszek do pieczenia, olejek i bakalie. Dokładnie ze sobą łączymy. Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli, a następnie stopniowo dodajemy do masy makowej. Musimy pamiętać o delikatnym mieszaniu, aby ciasto nie opadło.
3. Ciasto pieczemy ok 50 minut w 170*C.
Na dużą blachę należy podwoić składniki.
Wierzch polałam roztopioną czekoladą. Można go również udekorować lukrem, albo cukrem pudrem.
Mam słabość do makowców. Nawet do bułeczek z makiem. Twój makowiec wyszedł bardzo apetycznie i tak ...kusząco. Nie mogłabym się oprzeć :)
OdpowiedzUsuń