Po długim oczekiwaniu (sama nie wiem na co) w końcu kupiłam sobie foremki do tartaletek. Nie byłabym sobą, gdybym od razu ich nie przetestowała. Nie wiedząc jeszcze jakie zrobię do nich nadzienie, uruchomiłam wewnętrznego turbo robota i wzięłam się za pieczenie. Na dzień dobry zrobiłam ok 50 kruchych spodów (proporcje w składnikach podane są na ok 30 szt tartaletek). Gdyby nie zmęczenie, które dało się odczuć o 10 wieczór (w międzyczasie robiłam jeszcze drożdżówki z rabarbarem, które poszły w świat) pewnie pokusiłabym się o zrobienie bardziej wymagającego kremu. Ale przecież budyń też jest świetny, no nie? :) Jednak najbardziej jestem zadowolona z.... glazury. To właśnie ta słodka, ni to galaretkowata, ni to kisielowata warstwa pokrywająca większość cukierniczych słodkości znalazła się na wierzchu moich słodkich wypieków :-)
Składniki:
kruche spody:
2 jajka
400 g mąki pszennej
200 g cukru pudru
200 g zimnego masła
szczypta soli
budyń:
2 żółtka
500 ml mleka
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 laski wanilii
3 łyżki brązowego cukru
1 łyżka masła
glazura:
250 g soku brzoskwiniowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru
dowolne owoce
masło
bułka tarta
1. Na stolnicę przesiewamy mąkę z solą i cukrem pudrem, dodajemy posiekane w kostkę masło, jajka i całość bardzo dokładnie, ale szybko zarabiamy. Kruche ciasto można również zarobić w malakserze z odpowiednią końcówką. Wyrobione ciasto formujemy w kulę i chowamy do lodówki na 1 godzinę.
2. Każdą foremkę do tartaletek smarujemy masłem i wysypujemy bułką tartą. Dzięki temu babeczki bardzo łatwo będzie nam wyciągać z foremek.
3. Gdy ciasto będzie dobrze schłodzone, rozwałkowujemy je na ok. 4-5 mm na stolnicy podsypanej mąką, podkładamy pod nie foremki, wypełniamy je rozwałkowanym ciastem i odcinamy na brzegach nadmiar ciasta. Tak postępujemy do momentu, aż zużyjemy całe ciasto. Przygotowane spody nakłuwamy widelcem i wkładamy do nagrzanego piekarnika do 180*C i pieczemy ok 20 minut, aż kruche spody lekko zbrązowieją. Chwilę studzimy, ale jeszcze ciepłe babeczki wyciągamy z foremek.
4. Krem budyniowy: 1,5 szkl mleka razem z cukrem, masłem i ziarenkami wanilii stawiamy na gazie. Pozostałą część mleka mieszamy z mąką i żółtkami. Gdy mleko zacznie się gotować wlewamy przygotowaną mieszankę i gotujemy ok 20 s. Jeszcze gorącym budyniem napełniamy babeczki.
5. Glazura: 200g soku brzoskwiniowego podgrzewamy. W misce mieszamy pozostały sok razem z mąką ziemniaczaną i cukrem. Taką mieszankę wlewamy do gotującego się soku. Po 10 sekundach ściągamy garnek z ognia.
6. Babeczki dekorujemy ulubionymi owocami i smarujemy glazurą.
SMACZNEGO :-)
Dawno nie robiłam :) A z budyniem to wieki! Świetny pomysł z glazurą :) Chętnie wypróbuję :) Zdjęcia przepiękne!
OdpowiedzUsuń