W sobotę wylatujemy z Mężem na urlop, więc już najwyższy czas porobić porządki w lodówce. Z paru ,,resztek" powstało jedno z najlepszych ciast, jakie kiedykolwiek jadłam i robiłam. Czekoladowy spód jest delikatny i kruchy dzięki użyciu mąki kukurydzianej, a góra chrupiąca przez słonecznik i ciągnąca dzięki karmelowi.
Składniki:
1 szklanka mąki pszennej
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
spora szczypta soli
2 łyżki śmietany 18%
1 jajko
100 g masła
2 płaskie łyżki kakao
1/3 szklanki cukru
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej lub inki (ja użyłam inkę)
1 łyżeczka sody
karmel:
2 łyżki miodu
1/2 szklanki cukru
50 g masła
2 łyżki śmietany 18%
150 g łuskanego słonecznika
ok 1 - 1,5 szkl wiórek kokosowych
1. Do miski przesiewamy obie mąki z sodą, dodajemy cukier, kawę, kakao, sól, masło i robotem kuchennym łączymy ze sobą. Jajko roztrzepujemy razem ze śmietaną i dodajemy do suchych składników. Całość łączymy ze sobą mikserem (mieszadłem), zlepiamy w kulkę i wkładamy do lodówki na ok 1 godz.
2. W rondelku rozpuszczamy masło, wsypujemy cukier i doprowadzamy do jego lekkiego rozpuszczenia, dodajemy śmietanę i dokładnie mieszamy. Na koniec wsypujemy kokos i słonecznik.
3. Piekarnik nagrzewamy do 180*C. Tortownicę o średnicy 30cm smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia i ciastem. Spód podpiekamy ok 15 minut. Po tym czasie na wierzch wykładamy karmel ze słonecznikiem i kokosem. Całość podpiekamy kolejne 20 - 25 minut.
Uwielbiam takie ciasta!
OdpowiedzUsuńMmm, absolutnie bajeczne połączenie :)
OdpowiedzUsuń